bo taki dylemat mam...
sweterek robię...
i tylko kawałek rękawów mi zostało do zrobienia i będzie gotowy...
ale najzwyczajniej w świecie mi się już to znudziło....
i tyle pomysłów mam, żeby je zrealizować
bo czeka czarna włóczka na komplecik do płaszcza
i czeka turkusowy szalokomin na poprawki
i w zeszycie tyle pomysłów na breloczki...
a ja nie chcę zaczynać nowej robótki zanim nie skończę obecnej
i tak siedzę i zamiast robić to marudzę..
też tak czasami macie?