Co prawda ostatnio zapowiedziałam, że pokaże szare coś - co jest tuniką;), jednak plany się zmieniły. "Gray" będzie następnym razem, a dziś prezentuję oliwkowy cieplutki sweterek autorstwa mojej Mamy.
Zrobiła go już dawno, według własnego pomysłu, tylko jakoś nie miałam okazji zaprezentować go na blogu. Jest gruby, baaaaardzo ciepły, idealny na te panujące mrozy:) No i dobrze się nosi;)
Uciekam do Audrey, a Wam fajnego tygodnia życzę:)
piękny sweter, rzeczywiście na obecne mrozy trzeba się bardzo ciepło ubierać
OdpowiedzUsuńSuper sweterek!!!
OdpowiedzUsuńCiekawie rozplanowane warkocze, interesująco wygląda ten duży kołnierz. Fajny sweter.
OdpowiedzUsuńOprócz tego,ze praktyczny ,wyszedł bardzo dekoracyjny:)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny sweterek :) i przy tym śliczniusi :)
OdpowiedzUsuń