Podobno gdzieniegdzie w kraju już jesienna pogoda. U mnie jeszcze ciepło i słonecznie (chociaż wietrznie). Jednak wokół matka natura przygotowuje się już do zmiany szaty na tą w kolorach złoto-brązowych. Oto kilka obrazków na to wskazujących:
A robótkowo też się dzieje. W celu wykorzystania Kalinki, która nie przypadła mi do gustu, a miałam całkiem spory jej zapas, powstał pasiaty sweter robiony od góry metodą Contiguous. Ogólnie może być - bo i tak jest to wersja "domowa" - ale czekają mnie małe przeróbki. Póki co robótka nabiera mocy urzędowej;)
Wczoraj wieczorkiem na druty wrzuciłam stalową Malwę i już tyle udziergałam. Inspiracją jest Milena, ale niewykluczone modyfikacje;)
Miłego popołudnia:)
Nigdy nie robiłam sweterka tą metodą,ale Twój jest uroczy. Jesień bywa piękna jek jest złota i słoneczna. Za pluchą nie przepadam:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa też się"męczę" z kalinką, usiłuję zrobić szal, ale ciągle zmieniam , nie mogę dobrać wzoru...a jesienne zdjęcia piękne, u nas dziś prawdziwie jesienna plucha:!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiekne zdjecia :)robotka nabiera rumiencow:))))
OdpowiedzUsuń