Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem:) Bardzo mi miło, że macie ochotę do mnie zaglądać:) Więc wracam! Trzymajcie kciuki, aby tylko wystarczyło mi zapału do regularnych publikacji:-)
Zacznę od pokazywania zaległości - kolejność raczej nie będzie chronologiczna.
Pamiętacie jak niemal dwa lata temu chwaliłam się nowymi włóczkami <klik>? Oj wiem, że nie pamiętacie, sama zapomniałam kiedy to było;)
Wśród nich była taka delikatna różowa wełenka z której powstał cieplutki kardigan z warkoczem na plecach. Dziergałam go dokładnie rok temu w okresie świątecznym, nawet po zdjęciu to widać:)
Pozdrawiam cieplutko i do kolejnego posta:)
Cudeńko wyszło ,gratuluję.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŁadnie wygląda 😁
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPiękny kardigan, do wszystkiego będzie pasował. Pozdrawiam i życzę zdrowego i spokojnego Nowego Roku🥳
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest bardzo uniwersalny:)
UsuńRowniez życzę Ci wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
Ja dodam, że widziałam go na żywo i wygląda rewelacyjnie!!!
OdpowiedzUsuńA to prawda, zdjęcia wyszły takie sobie. I nie widać na nich miękkości wełenki:)
UsuńCudeńko! Uwielbiam takie celtyckie plecionki ❤
OdpowiedzUsuńAkurat gdy powstawał miałam bzika na punkcie Irlandii, stąd taki motyw:)
Usuń