Strony

wtorek, 25 lipca 2023

Kremowa koronkowa sukienka

Ostatnio wspominałam,  że zasiadam do maszyny do szycia.
Zamarzyła mi się koronkowa sukienka, a wiedziałam, że w szafie mam piękny kawałek koronki w kolorze intensywnego różu.  I kiedy zaczęłam dobierać nici, to okazało się, że żaden z 5 odcieni różu,  który mam w pudełeczku nie pasuje do tkaniny,  która sobie upatrzyłam. Cóż było zrobić? A no przeszukałam szafę z tkaninami w poszukiwaniu zamiennika...
I mym oczom ukazała się piękna bawelniana  kremowa koronka z czarnym obrysem, którą kupilam już dość dawno.
Wykrój stworzyłam sama, a w zasadzie szyłam bez wykroju, radośnie improwizując:) 
Tak oto powstała, sukienka w kształcie litery A na modalowej podszewce. Koronka jest elastyczna, podszewka to dzianina, dlatego nie ma żadnych zapięć ani zamków- posiada jedynie dopasowujące zaszewki na plecach (które i tak nie sa widoczne na zdjeciach).




Fajnie jest tak uszyc sobie coś nowego:)

A na drutach wciąż testową bluzeczka. Już prawie jestem na finiszu... Ale jeszcze troszkę okrążeń trzeba zrobić....
Pozdrawiam!



6 komentarzy:

  1. Justynko - rewelacyjna sukienka!!! Piękna, delikatna! A w sprawie tych zaszewek będę musiała się Ciebie poradzić, bo moja jedyna uszyta samodzielnie sukienka też ich wymaga. Bluzeczka ma pięęęęękny kolor!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu dziękuję!
      Zaszewki szyję "odszywajac" je od istniejących sukienek- a po przymiarce zawsze są potrzebne jeszcze jakieś poprawki, więc ekspertem w tej kwestii nie jestem - ale chętnie pomogę:-)

      Usuń
  2. O jejuniu, jejuniu, taka piękna sukienka, na modelce zgrabnej a zdolnej tak, że sama 'improwizując' sobie ją uszyła! Szczery podziw mam dla szyjących!!!! Pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu dziękuję bardzo: za miłe słowa dotyczące sukienki jak i mojej "zgrabności ". To drugie to w sporej mierze zasuga aparatu w telefonie- jednak on bardzo wyszczupla, zdjęcia z lustrzanki są bardziej realne (ale ostatnio prościej fotografować mi telefonem, to i korzystniej wypadam na fotkach;).

      Usuń
  3. Ale śliczna sukienka. :) Chylę czoła! Ja mam igłowstręt, może kiedyś przekonam się do szycia... może... hi hi ;) Pozdrawiam K :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje:-)
      A wiesz, że moje początki z maszyna też były trudne i na po zakupie 2 lata maszyna przeleżała w szafie. Może i Ty polubisz "igielke", trzymam kciuki:)

      Usuń

Miło mi, że zostawiasz ślad po wizycie na moim blogu:-)