Tak mi się skojarzyła nazwa, gdy ubrałam sznurowy naszyjnik. Po prostu czerwone korale;) Fajnie ożywiają strój:) A z resztek różnych włóczek powstało jeszcze takie coś w tonacji fioletowej.
Te w fioletowej tonacji zachwyciłyby moja mamę. Ona kocha się w takich odcieniach. A na korale miałaś świetny pomysł. Pięknie się prezentują i zapewne przyciągną nie jedno oko.
Czerwone korale :D czerwone niczym wino ;) a fioletowe cóś jest świetne:)
OdpowiedzUsuńO tak, wina poproszę:D
OdpowiedzUsuńPiękny dodatek do sweterka!
OdpowiedzUsuńbardzo pomysłowe korale:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTe w fioletowej tonacji zachwyciłyby moja mamę. Ona kocha się w takich odcieniach. A na korale miałaś świetny pomysł. Pięknie się prezentują i zapewne przyciągną nie jedno oko.
OdpowiedzUsuń