Jestem!
Po niemal 2 miesięcznej przerwie przychodzę z nowym sweterkiem! Bo chociaż wrzesień i październik były dość intensywnymi miesiącami, to znalazłam czas na dzierganie i to dzierganie było dla mnie odskocznią i dawało chwilę wytchnienia od innych spraw.
Ale zacznijmy od początku:
Jeszcze wiosną na allegro wypatrzyłam tweedową mieszankę bawełny i akrylu - zanim zdecydowałam się na zakup, włóczka się wyprzedała. Dlatego, gdy końcem sierpnia pojawiła się ponownie, od razu do koszyka wrzuciłam kilka motków. Z niecierpliwością czekałam, aż paczka do mnie przyjdzie. Po otworzeniu było..... rozczarowanie... piękna jasnobeżowa bawełna ze zdjęć w ofercie, okazała się motkami w kolorze szaroburym. I ja wiem, że takie jest ryzyko zakupów przez internet, bo monitory i ekrany przekłamują, ale rozczarowanie pozostało. Miałam prawo oddać zakup, jednak postanowiłam pokombinować. Dodałam cieniutka nitkę merino/akryl 50/50 w kolorze brudnego bladego fioletu i powstała bardzo przyjemna mieszanka.
Wybrałam wzór Incoming Tide z Garn Studio. Właściwe tylko karczek robiłam zgodnie z rozpiską, zrezygnowałam z falbanki, a rękawy zrobiłam po swojemu.
We wrześniu pogoda dopisywała, wiec dziergałam sobie na balkonie w słoneczku.
Tak prezentuje się gotowy sweter.
Bardzo wdzięczny wzór na karczek, na pewno powtórzę go w jakiejś letniej bluzeczce.
Dane techniczne:
Wzór: Incoming Tide z Garn Studio, karczek wg 3 rozmiaru - miła być delikatny luz, ale wyszedł troszkę za luźny, następny będę robić mniejszy
Włóczka: bawełna 50%, akryl 50% oraz 1 nitka cienkiego merino 50%, akryl 50%, łącznie zużyłam 330gr
Druty: 3.00mm
Jeszcze pochwalę się przepięknym euti na druty, które dostałam w prezencie urodzinowym od Asi! Jeszcze raz dziękuję Ci za wspaniały prezent i cudownie spędzony dzień!
Do zobaczenia wkrótce- na drutach powstaje nowy sweter, nowa włóczka już zamówiona, plany robótkowe są bogate, więc będzie się działo!
Chociaż kolor Cię nie zadowolił, ale po domieszaniu nitki i wykonaniu wyszedł piękny sweterek z uroczym karczkiem.
OdpowiedzUsuńDziękuję, tak, dodatkiwa nitka uratowała tą dzianinę:)
UsuńOglądając pierwsze zdjęcie i czytając pierwsze słowa, myślałam, że się czepiasz, albo aparat i komputer przekłamują kolor, bo sweter wyszedł piękny i kolor jest naprawdę fajny. Dopiero czytając dalej wszystko się wyjaśniło. Karczek jest bardzo wdzięczny:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję! Teraz kolor też mi się podoba, na początku tak ładnie nie było;)
UsuńMimo przeciwności losu (a właściwie ustawień monitora) wyszedł piękny sweterek :) Pozdrawiam K :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) grunt to umieć wyjść z sytuacji pomimo wszelkim przeciwnościom:-)
Usuń