Jak tam wasze przygotowania do majówki? A może już ją rozpoczęliście?
Ja właśnie rozpoczynam:) Zapakowałam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy, Czyli; wiadomo - robótkę (chociaż nie wiem czy będzie czas na dzierganie), aparat (bez niego się nie ruszam), "czerwone ferrari" (no co ja poradzę, że taką mam pierwszą myśl, kiedy patrzę na te 2 kółka na czerwonej ramie), wyciągnęłam z szafy krótkie spodenki i już za chwilę ruszam odpoczywać. W planie wyjazd do Domu (czyli będą balony <klik>, grille, spacery z Hektorem - a co jeszcze to nie jestem w stanie przewidzieć), a końcem tygodnia zahaczę o stolicę (stolicę kraju, nie podkarpacia;).
Tak więc bez żalu pozostawię miejskie widoki, na rzecz kwiatów z ogrodu Mamy czy też panoramy okolicznych miejscowości z latającymi balonami w tle:)
Udanego weekendu!!!!
Ja się nie majówkowuję. Źle znoszę wysokie temperatury, zwłaszcza takie nagłe i pierwsze. Mam zapas wody, zasunęłam zasłony, by zminimalizować nagrzanie mieszkania, mam trochę książek do przeczytania, druty z zaczętą robótką, zresztą w domu zawsze coś się znajdzie do dzubania. Jakoś przetrwam :)
OdpowiedzUsuńTeż nie cierpię upałów!( ale widzę,że nie tylko ja jestem zboczona:)) Tobie również miłego weekendu:) Miasto balonowe jest miastem z którego pochodzi mój proboszcz:)
OdpowiedzUsuńKażdy ma swój sposób na odpoczynek, ja dobrze się czuję poza miastem:) Upałów też nie lubię, ale jak na razie nie ma co narzekać,bo jest po prostu ciepło:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wypoczniesz na łonie natury i zwiedzisz trochę Polski, u mnie majówka to tylko 2 dni wolnośći od pracy, bo drugiego i tak do pracy przyjść muszę niestety.
OdpowiedzUsuńMyślę że choć te 2 dni sobie zorganizuję wyjściem na jarmark organizowany na 3 maja w Rzeszowie. Resztę dnia spędzę na błogim odpoczywaniu i szyciu.