bo taki dylemat mam...
sweterek robię...
i tylko kawałek rękawów mi zostało do zrobienia i będzie gotowy...
ale najzwyczajniej w świecie mi się już to znudziło....
i tyle pomysłów mam, żeby je zrealizować
bo czeka czarna włóczka na komplecik do płaszcza
i czeka turkusowy szalokomin na poprawki
i w zeszycie tyle pomysłów na breloczki...
a ja nie chcę zaczynać nowej robótki zanim nie skończę obecnej
i tak siedzę i zamiast robić to marudzę..
też tak czasami macie?
Witaj. Na Twoje pytanie muszę odpowiedzieć twierdząco TEŻ TAK MAM. Uwielbiam zaczynać nowe robótki, kończ szybko bo na pewno mało zostało, Na pocieszenie mogę napisać tylko, że będziesz mieć nowy sweterek i czas na zaczęcie nowej robótki więc, upieczesz dwie pieczenie na jednym ogniu.
OdpowiedzUsuńStaram się nie rozpoczynać nowej robótki, jeżeli nie skończę poprzedniej.
UsuńTylko w głowie tyle pomysłów i tak się męczę;)
I tak podziwiam Cię z całego serca... bo ja dłubię dla siebie sweterek i mam już go dość, a jestem dopiero pod pachami... Koszmar :-)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor ma ten Twój sweterek. Kończ go szybko, bo bardzo jestem go ciekawa...
Pozdrawiam serdecznie.
Kolorek bardziej turkusowy, a na zdjęciu wyszedł niebieski:/
UsuńMam nadzieję na weekendzie go skończyć, bo fajnie byłoby go już zalożyć:D
A jak tak nie mam, bo zawsze dziergam kilka robótek...a jeśli nie mam kilku to zawsze skarpety są do robienioa, bo na nie zawsze są chetni :)
OdpowiedzUsuńTeż tak czasami mam, z tego powodu mam zastój w robóktach, wolę kilka równocześnie. Sweterek będzie super. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo jasne, że też tak mam :) Ale trzymam się - a przynajmniej staram się trzymać - i nie zaczynam niczego nowego, dopóki nie skończę starej robótki. Dokończysz go - zobaczysz, że będziesz zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Sweterek ukończony:D
UsuńJupi:)