Na początku złożę Wam życzenia - przecież widzimy się po raz pierwszy w tym roku. Niech Wam zdrowie dopisuje, bo jak zdrowie będzie to i cała reszta się znajdzie;) Poza tym nitki niech się Wam nie plątają, a szydełka i druty posłuszne będą;)
A teraz robótkowo - wenę złapałam. Jak już złapałam to nie puszczam i zawzięcie dziergam. Udało mi się skończyć Shalomka. A lekko nie było, oj nie było. Chciałam zrobić go zgodnie z przepisem Truscaveczki, ale nie wyszło. Ostatecznie mojego Shalomka robiłam od dołu:D Nieco go zmodyfikowałam i prezentuje się tak:
Żeby dobrej passy nie marnować, zaczęłam robić balerine. Tak sobie nazwałam sweterek znaleziony na raverly. Opisu fachowego nie mam, sama sobie go rozrysowałam, więc ciężko powiedzieć co to wyjdzie;)
Udanego popołudnia:)
Machasz drutami w zaskakujacym tempie Zielony Kamyczku :)ja nie wiem jak Ty masz na to czas :), jeden projekt skonczony, nastepny juz prawie w polowie, no ja wymiekam......i serdecznie pozdrawiam :):)
OdpowiedzUsuńOstatnio troszkę czasu się znalazło to dość szybko robótek przybywa;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie,lecisz z robótkami jak burza!.Bardzo fajny shalom,ja mój zrobiłam w wersji z długimi rękawami,ale mi się robótka trochę dłużyła.Pozdrawiam noworocznie.
OdpowiedzUsuńShalomek fajniusi. Na pewno bedzie się świetnie nosił. A ta niebieskość ciekawie się zapowiada - czekam na efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńFantastyczny shalomek. Umiejętności owocnego machania drutami mocno zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńLucynko - widziałam Twój Shalom - bardzo fajny:) Też chciałam zrobić wersję z długimi rękawami, ale zabrakło mi włoczki;)
OdpowiedzUsuńAntonino - Shalomek nosi się przyjemnie i cieplutki jest:)
Beso - a macham macham, aż mnie palce rozbolały;)
kamizela bomba, eh... że ja do tych drutów taka lewa jestem :(
OdpowiedzUsuńŚwietne wdzianko, a ten niebieski też się ciekawie zapowiada :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w nowym roku :)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Ładna ta kamizelka i nowa praca też się fajnie zapowiada
OdpowiedzUsuńZula, eve-jank dziękuję:)
OdpowiedzUsuńambiguity - druty nie są takie straszne;) jeszcze niedawno, gdy namiętnie szydełkowałam, wizja ujarzmienia większej ilości oczek niż jedno mnie przerażała, a teraz jakoś sobie z nimi radze;)