Po sobotnim kiepskim nastroju pozostało jedynie wspomnienie i ostatni wpis - jednak dobrze jest czasami trochę ponarzekać i się pożalić;) Dziękuję Wam za miłe słowa:)
A dziś poczęstuję was paroma zimowymi obrazkami (jakby tak ktoś miał ich zbyt mało za oknem).
Zdjęcia zrobione w zeszły weekend podczas pobytu w Domu, kiedy to bieganie z aparatem nie groziło odmrożeniem palców, a chwile ze słońcem były naprawdę rzadkością.
A na koniec mała zapowiedź. Zostało pochować nitki, uprać, obfocić i Wam pokazać. Co uczynię na dniach;)
Co prawda u mnie mróz,ale śniegu nie ma ,nul ,zero!A dzieciaki już u nas ferie zakończyły i nawet na sankach nie było gdzie pojeździć. Więc miło chociaż Twoje zdjęcia pooglądać:)
OdpowiedzUsuńU mnie śniegu nie ma, ale mróz jest spory.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda aleja drzew obsypana śniegiem na piątym zdjęciu:)
Piękna zima, u mnie tylko mróz i szara ziemia!Trochę Ci zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!!! Piękna zima. Śniegu i ja zazdroszczę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzdjecia sadu osniezonego cudne, zazdroszcze takiego DOMU, ja w bloku sie wychowalam :(, Pozdrawiam Zielony Kamyczku i czekam na prezentacje drutkowego dziela :)
OdpowiedzUsuń