"O ile kolor czerwony, o którym pisałam kilka dni temu, pojawił się wokół mnie spontanicznie,
to fioletem otaczam się świadomie. A wszystko w ramach akcji - mój nowy pokój:) "
Taaaa.... taki oto wstęp napisałam wczoraj rano, kiedy przygotowywałam tego posta. Wieczorem okazał się on nieaktualny.
I co prawda akcja "mój nowy pokój" obowiązuje nadal, to póki co brak informacji w jakim kolorze ten pokój będzie.
Takie życie..
I co prawda akcja "mój nowy pokój" obowiązuje nadal, to póki co brak informacji w jakim kolorze ten pokój będzie.
Takie życie..
W każdym bądź razie pierwsza pasiata poduszka gotowa. :)
Drugiej mam już pół zrobione i teraz nie wiem, kończyć czy nie kończyć...
Wygląda ślicznie!
OdpowiedzUsuńJaka ładna. Bardzo przytulnie wygląda.
OdpowiedzUsuńObowiązkowo kończyć, pomysłowe są :D
OdpowiedzUsuńFajna!
OdpowiedzUsuńGdy patrzyłam na miniaturkę poduchy myślałam, że to materiał i zastanawiałam się dlaczego masz drugiej tylko połowę ;) - Teraz wszystko jasne - jest śliczna!! :)
OdpowiedzUsuńSuper, zainspirowałaś mnie tymi paskami, może udziergam coś w turkusie, niebieskościach....brązach
OdpowiedzUsuńW brązach właśnie się dzierga;)
Usuń