środa, 5 czerwca 2013

Ulubiona książka... [wyzwanie foto]


Będzie moja ulubiona książka z dzieciństwa.
Poszarpane brzegi, poplamione kartki, jakiś karteluszek na 25 stronie...
Coś czego e-booki (po które obecnie najczęściej sięgam,) niestety nie mają.


13 komentarzy:

  1. Książka po przejściach i z przeszłością

    OdpowiedzUsuń
  2. Wlasnie to co brakuje kiedy sie czyta na telefonie czy tablecie plus zapach ksiazki, tajne zapiski tego nic nie zastapi.

    OdpowiedzUsuń
  3. I oczy tak nie bolą od "papierowej" książki, i łatwiej się ją trzyma.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niektóre książki przechodzą z pokolenia na pokolenie i poprzez sentyment szkoda je wymienić na nowsze wydanie. Mam takich kilka pozycji

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowoczesność jest wygodna, czytnik to tylko kilkanaście gramów, a książka, cóż trochę cięższa.
    Ale czytnik nie ma tego uroku, tej magii....
    A Twoja ksiązka, nadszarpnięta i to mocno, ale za to z jeszcze większym urokiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytniki czasem wydają się takie "bezosobowe" i "bez duszy".
    Książki mają w sobie coś więcej jednak.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wyobrażam sobie czytania innego niż poprzez przewracanie kartek. Po prostu nie wyobrażam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe i takie wartościowe są książki z dzieciństwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdecydowanie jestem na tak, piękna książka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. :) piękne są takie książki z historią... mają duszę... Mój synek po tatusiu ma całą teczkę książek. Są zupełnie inne, ale ich zapach... i wspomnienia nadają im swoje piękno.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że zostawiasz ślad po wizycie na moim blogu:-)