piątek, 30 lipca 2010

Doniesienia z pola walki

Walczę, a jakże. Nie próżnuje, pogoda zupełnie nieurlopowa, sprzyja dzierganiu.
Do tej pory wywalczyłam:
- torebkę, (twór właściwie przedurlopowy) ;), która ostatnio jest bardzo modna na blogach:) Moja obecnie czeka na podszewkę i pasek

- ananaski - teoretycznie ma to być bluzeczka, ale w praktyce ciężko powiedzieć co z tego wyjdzie:)

- kłębek poplątanych nici

Taka abstrakcja tworzy się, gdy zbyt często przemieszczam się z kończącym się motkiem nici. Wpadłam na pomysł, że ja sobie to przecież wcześniej ręcznie zwinę. Eee... nie ręcznie, są urządzenia zwane nawijarkami. Ba, nawet kiedyś w domu taka była. Okazało się, że czas przeszły w tym przypadku został dobrze zastosowany. Była, ale wybyła i raczej jej nie znajdę. No to pozostaje internet i allegro... i co? I nie sprzedają takiego cuda. Przynajmniej w Polsce. A nie potrzebuję tego, aż tak żeby z zagranicy ściągać.
Będę zwijać ręcznie. Przynajmneij pożyteczne to będzie, kalorii co nieco się spali. Aż ciekawa jestem ile.. ;)

niedziela, 25 lipca 2010

Trochę zmian

Podobno najlepszym czasem na wprowadzanie zmian, oprócz wiosny oczywiście, jest koniec lata i początek jesieni. Wtedy to jesteśmy naładowani pozytywną energią wakacyjnego słońca, wracamy wypoczęci po urlopie i pragniemy dokonać jakichkolwiek zmian w swoim życiu.
I mnie właśnie takie pragnienie ogarnęło. Co prawda mamy środek lata i do jesieni daleko, a i urlop dopiero zaczynam, jednak potrzeba odmiany jest silna:) Podejrzewam, że tak działa na mnie perspektywa dwutygodniowego luzu od pracy, obowiązków, porannego wstawania:)
Stąd mój blog zmienił image oraz w planie jest zmiana tematyki:) A raczej ukierunkowanie jej na właściwe tory.
Zakładając tą stronkę miałam bliżej niesprecyzowany pomysł jak to będzie wyglądać. Właściwie chciałam pisać o wszystkim, a głównie o robótkach i eksperymentach kulinarnych (bo akurat sporo "tworzyłam" w kuchni;). Teraz faza na kucharzenie mi minęła, a już na pewno na opisywanie przepisów;). Została mi miłość do muffinek, ale nie nadążałabym z opisywaniem wszystkich kombinacji jakie stosuje, a i z robieniem fotografii tym babeczkom byłby problem - za szybko znikają;)
Myślałam nawet, że może będę pisać o życiu... jednak od tego jest inne miejsce:) Tutaj najlepiej pisze mi się o robótkach.
Dlatego postaram się w jednej karcie jak najczęściej zdawać relację z działań szydełkowych, czyli pisać o tym co akurat tworzę, a w drugiej powstanie coś w rodzaju galerii ze schematami, które wykorzystałam.
Teraz, po kilku miesiącach spędzonych z szydełkiem w ręku to sobie radzę i potrafię mniej więcej rozszyfrować wzór z gotowego wyrobu, ale na początku mojej przygody z robótkami, bardzo brakowało mi schematów, które pomogłyby mi w dzierganiu:) Widziałam np śliczną bluzeczkę, a nie było rozpiski jak ją zrobić:( Dlatego wyjdę naprzeciw początkującym, a i może komuś z dłuższym stażem przyda się jakiś wzór:)

Teraz z innej beczki:) To są lilie, które zakwitły w ogrodzie Mamy. Pięknie wyglądają, a pachną po prostu obłędnie:)


I rozwiązanie zagadki: warzywo z poprzedniego wpisu było... cukinią:) Tak, to była cukinia, która wyglądała jak niedojrzała dynia;) A była, bo już jej nie ma - ktoś zjadł;)

Zapraszam serdecznie i pozdrawiam urlopowo;)

niedziela, 18 lipca 2010

Ekspresowy top i zagadka ;)

Ekspresowy, ponieważ powstał w tydzień. A jak dla mnie jest to czas niezwykle krótki, jeżeli chodzi o robótki. Wykorzystałam pozostałość (czyli niecałe 200g) zielonej Virgini.

Wzory zaczerpnęłam z dwóch różnych bluzek. Dół robiłam wg wzoru, do którego zgubiłam link, natomiast górę zaczerpnęłam z tej galerii. Wszystkie schematy oczywiście są tutaj:
Schemat muszelek:

Szeleczki i tył:

Miseczki:

Całość prezentuje się tak:


A na koniec zagadka: co to jest? (pytam o to duże zielone;) nie o stokrotkę;) ;)

środa, 7 lipca 2010

Na chłodniejsze dni

W końcu powstał sweterek z Virgini.

Idealny na taki dzień jak dziś. Niby chłodno - wdzianko dobrze grzeje, zdarzy się cieplejszy moment - ażur zapewnia dobrą wentylację;) Zainspirowałam się wzorem. Oczywiście musiałam go przerysować po swojemu:)





Teraz czasu będzie więcej (mam nadzieję;) to i kolejny ciuszek szybciej powstanie:)
Miłego wieczorku:)