Zrobiłam ją już dawno, ale jakoś nie było okazji do obfocenia. Początek robótki był bardzo przyjemny. Jakże szybko przybywało. Były momenty, w których zaczęłam się bać czy za szybko jej nie skończę. Z każdym okrążeniem kamizelki przybywało, a tym samym trzeba było dłużej posiedzieć przy jednym okrążeniu. Logiczne;)
Na szczęście cierpliwości wystarczyło i wdzianko gotowe:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6C86iQyb1Uoh8TDrd1e-soQAeP6-3zpoBaGU7lN17S6iP4Xme33HxbkRu1C8lxViXPPwVeeBteh0G7k5xijUzXJIH7d11vvSZHdpHKHP-DK2SFJHpLx0qMSn7Jtv0vvjs8wPxWH36b9Ox/s400/kola_przod.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYkPOo0azf1vRwSh4ncw7y-APk1NhGMoW3qvA0izRH48iWH61BftOocDVlt5Zxgjd5ESLY9fh5m4XQu03mUaBuxey_C5v47QGIc7S01OPWm24mbt_2I6Sz1dlm3-LiuEouClWUss5_QKSI/s400/boczek.JPG)
Miałam problem z zapięciem, jakoś niekorzystnie kamizelka układała się, gdy zastosowałam zapięcie tradycyjne. Tak więc zrobiłam kamizelkę na wiązanie z boku, co okazało się świetnym wyjściem. I fajnie się układa, i jest bardzo wygodne. Zawiązuje i nie martwię się, że coś tam się rozpięło.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy2VPE4vnyZQHnPJyGHKxsLgvkeHRI1-1kG6zXGtjs3_Dw-RjRTnMqKquR8A5_2P34SuoyuMh0-32c8afG9oPKv-Pd7pT9xeUpsfJuxXA1slS-eUvLnUshQHaqRG_Ix5nDXChBWezerIuV/s400/wiazanie2.JPG)
Kamizelka wyszła dość długa, ale ma to swoje plusy - jest ciepło. Nie spodziewałam się, że taki ażurkowy ciuszek będzie tak ciepły. No ale mnie to cieszy, zwłaszcza, gdy za oknem tak mroźno.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUK0xx1YglPGTEcCNqkUIRJQedC3ErKDgC3GbgCOuqqXo5syypDn5z7ZaEuThLOJSz9LW-8DeiCY06JSAUCm3OylTyWZJV-CdRMuI_muwVRxbp5IhcpjCVW4363EOpwzMMwj09vT8E43fE/s400/kola_tyl.JPG)
A że zima, zimno i w ogóle jakaś pogoda nie nastrajająca optymistycznie, zapraszam na ryż na mleku. Z cynamonem. I uśmiechem;)