Żyje sobie Człowiek spokojnie. Chodzi do pracy, z tej pracy wraca, ma swoje zajęcia zwane obowiązkami, w chwilach wytchnienia, siada z szydełkiem w dłoni i dzierga choinkę czy też drutami macha w celu zrobienia sweterka. Mija czas, przychodzi grudzień, dzień jest coraz krótszy, święta coraz bliżej a śniegu coraz więcej. Aż pewnego dnia Człowiek wybiera się na zakupy. Na wyprawie tej zaopatruję się w nowy, czarny, fajnie skrojony płaszczyk. Mało tego, oprócz owego odzienia wierzchniego, nabywa też Człowiek kilka motków czerwono-czarnej włóczki firmy Anilux o nazwie Eliza oraz druty nr 5 firmy Pony). Włóczka o której mowa wyżej,dobrana jest kolorystycznie do nowo nabytego płaszcza, ma z niej powstać komplecik czapko-szalikowy. Całość ma tworzyć zestaw idealnie pasujący do siebie (czapka, szalik, płaszcz) i do Człowieka.
Mało tego, komplecik ma powstać przed świętami, coby w czasie bożonarodzeniowym zadebiutować. No i Człowiek dziergał, dziergał aż wydziergał:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAxt-JG96K4m7gtXzjfKRVd1jAab_n0EjeweOiakDXSDmissVaN4poPIGbzcVm1kgFv9ibfiecoJKJ0wgFVgevGQ89KHdy4pDT2Wf-P6gSwgusaL4NNiZ7vOHSLVYseotJEA3aNJlCCQk_/s400/2.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgw7arC7iqULepr8oYrTjttNZTEUynEi1LXBBBheWK4vasy-Uk_uFdSnb3oezriPiwJBclHG5lRfc0pBIML5NNUftJwdimaOHyO-JvQ69JlsA_ZOl_GNdYs4pSfRG8r9y3d8HuaIi6F6M3h/s400/3.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhW_3uwGqWeEJ_WacqDdEyxl4FE67OSrfwaHjjIApNRB3OJM-FHc40pwSRUiHUrdo7Eki9oP-QrSzyvoJpHrH-7qjHHSKPJAjVh65aXa2Hz11RPVxyvoSqjhrZn56v3rtoY5mAuRYbO7FPF/s400/1.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6P6z-8zuqfVUgtz-Z4gamm-TKgTILIoRCpa6imgPbNtjfMsz37tFkxfPrBpbHAWvF03l2aKzlJq3BicW44Ariu-CDJTRG_IOUOEj9ItYYlvKwbn7AwXADE-iY75LY3zpV5GvnxmJ2_MMQ/s400/5.jpg)
Na zdjęciach co prawda nie ma płaszczyka czarnego, ale w końcu najważniejszy jest komplet czapkowo-szalikowy:) Szalik typowym szalikiem nie jest, a jest to szalokomin podpatrzony
u Antoniny. Zrobiłam zwyczajny szalik, końce zszyłam i gotowe:)
Pozdrawiam wszystkich cieplutko, bo za oknem zimniutko:)