sobota, 25 kwietnia 2015

moje cotton balls light

o takich lampkach marzyłam od dawna
od jakiegoś czasu przymierzałam się, aby je zrobić
nawet było kilka prób
ale albo balony nieodpowiednie zakupiłam
albo usztywnienie na cukrze okazało się niewystarczające
w końcu udało się:) 
balony były idealne, woda z vikolem strzałem w dziesiątkę
nić - zwykły kordonek
światełka choinkowe, takie na baterie - dzięki temu sznur jest mobilny 
i nie trzeba szukać gniazdka elektrycznego
niestety są to światełka o zimnej barwie i jednak stwierdziłam że o barwie
 ciepłej byłby bardziej klimatyczne:) muszę je zmienić:)
tadam:)

niedziela, 19 kwietnia 2015

podkładki sobie uplotłam

bardzo twórczy mam weekend
i nie to że czas mam, ale przede wszystkim wenę
bo z tym u mnie ostatnio różnie bywało
i tak w końcu zrobiłam sznur cotton ballas (innym razem pokażę),
 uplotłam zawieszkę motylka (suszy się)
 oraz podkładki pod kubki, które dziś pokazuję:)
wracam do drutów, bo tam czeka na mnie amarantowy sweterek:)
miłej niedzieli:)

piątek, 10 kwietnia 2015

żółw różowy

tak jakoś cicho u mnie ostatnio
ale cały czas coś się dzierga
tylko projekty długoterminowe, więc cierpliwości:)
a z archiwum wyciągnęłam różowego żółwia:)

piątek, 3 kwietnia 2015

"jaja jak jaja, tylko malowane"

ale może od początku...
na ostatnim spotkaniu robótkowym dziergałam jajka
bo taką wizje miałam, że zawieszki pastelowe zrobię i zawisną na gałązkach
jajka wyszły przepiórcze, zawisły na kwiatku
w klimat świąteczny wprowadziły i to najważniejsze:)

relacji ze spotkania nie będzie, bo cóż... zdjęcia żadnego nie zrobiłam... ehhh...
  

a tytułowe malowane jaja powstały przed chwilą:) 
moja ulubiona wersja pisanek, czyli jednokolorowe, bez żadnych zdobień:) 

a tak dziś rano było...
no jakby bałwana ulepić i choinkę ubrać to atmosfera bożonarodzeniowa wypisz-wymaluj :)
 

to korzystając z okazji, że przy glosie jestem, życzę Wam moi mili,
aby te święta były wyjątkowe -nie tylko ze względu na aurę :)