Dzień doberek!!
Jak Wam minął weekend?
U mnie dominowały dwie rzeczy - rower i koraliki.
Jeździłam duuuuużoooo, wszęęęęęęędzie, no po prostu w każdej wolnej chwili;)
A w chwilach niewolnych - uczyłam się kolalikować. Owszem, zapowiadałam, że to nie dla mnie, ale coś nie dawało mi spokoju i musiałam próbować aż do skutku.
W końcu się naumiałam i powstał "szkoleniowy marynarz", czyli kawałek koralilkowego sznurka. Okazuje się, że to wcale nie jest takie trudne jak mi się na początku wydawało:)
Nierówny miejscami, ale i tak jestem z niego dumna.
A na nitce mam już naniziane nowe koraliki i wieczorkiem przystępuję do operacji pod roboczą nazwą "łączka z mleczami".
Pytanie do koralikujących koleżanek - znacie jakieś szybkie sposoby na nanizianie malutkich koralików, w których nie miesci się igła??
Bo ta robota to nie na moje nerwy:)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiP2DNO9Ts2pPCB3AOU0TnbuOUYJR8pqSrRaLeoNKHHOcY6f7kdIOWnneLzVK_vDmwKC5o7k84e5kayWXGJHIZ0SFgGW4bu-eGEnY1TpOkDr3OGo3p0cDyEwoKasToMf3kbJEt7IOsgkio/s1600/rower_koraliki.jpg)
Udanego tygodnia!!:)