Podobno gdzieniegdzie w kraju już jesienna pogoda. U mnie jeszcze ciepło i słonecznie (chociaż wietrznie). Jednak wokół matka natura przygotowuje się już do zmiany szaty na tą w kolorach złoto-brązowych. Oto kilka obrazków na to wskazujących:
A robótkowo też się dzieje. W celu wykorzystania Kalinki, która nie przypadła mi do gustu, a miałam całkiem spory jej zapas, powstał pasiaty sweter robiony od góry metodą Contiguous. Ogólnie może być - bo i tak jest to wersja "domowa" - ale czekają mnie małe przeróbki. Póki co robótka nabiera mocy urzędowej;)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-kqwNl6QbAjMSdr_9agVa_FQFhJS235vg3f4f-Z9ri57wmI1Ja9p4s_EPOXT8eCZuKzXTFisE1tSc_7A7pmMJlRG2H_60kJcRkqPmOPdVEs1oJOLsRNM1Xr_BTG2c_wXaH-EI5TbjgRw/s1600/luzak.jpg)
Wczoraj wieczorkiem na druty wrzuciłam stalową Malwę i już tyle udziergałam. Inspiracją jest Milena, ale niewykluczone modyfikacje;)
Miłego popołudnia:)