czwartek, 29 listopada 2012

Moja nowa lepsza lampka;)

Dzwoni budzik. Otwieram jedno oko. Ciemno. Otwieram drugie oko. Ciemno. Rozsuwam zasłony. Niepotrzebnie. I tak jest ciemno.
Żeby nie popaść w depresję z braku światła, sprawiłam sobie dodatek umilający długie jesienno-zimowe wieczory.

 
Ogólnie rzecz biorąc, jestem na etapie urządzania pokoju.
A raczej wprowadzania zmian w istniejącym wnętrzu. Większych modyfikacji (czyli malowania i przestawienia mebli) wprowadzić nie mogę, więc koncentruję się głównie na dodatkach. Co i tak przynosi zaskakujące efekty:)
I tak np. weekend spędziłam na... robieniu lampki.
Mianowicie, ze strychu ściągnęłam stary abażur. Oczyściłam go, konstrukcję pomalowałam no i co dalej? A dalej - jak przystało na dziewiarkę - wzięłam włóczkę i wyowijałam nią abażur. 
Na kablach się nie znam, więc podstawkę i włącznik to męska robota (podziękowania dla Taty i Brata:) I tak zupełnie niespodziewania wyszła całkiem ciekawa lampa (niespodziewanie, gdyż koncepcja była nieco inna). Daje przyjemne, ciepłe, przytłumione światło. W pokoju od razu zrobiło się przytulnie.
 
(na zdjęciu wiszą jeszcze okropne zasłony:(( )

Dziś bardzo okazyjnie nabyłam dywan:)
A to jeszcze nie koniec:)
Dobrego piątku:)

niedziela, 25 listopada 2012

Candy Mikołajkowe!

Zbliża się czas rozdawania prezentów to i ja mam dla Was mały upominek.
Panienka aniołkowo-mikołajkowa:)

Zasady:
Jeżeli obserwujesz mojego bloga:
- zostawiasz komentarz pod tym postem
- umieszczasz informację na swoim blogu o moim Candy lub/i udostępniasz informację na profilu FB
- czekasz na losowanie:)

Jeżeli nie obserwujesz mojego bloga:
- dodajesz mój blog do obserwowanych lub/i klikasz "Lubię to" na FB
- zostawiasz komentarz pod tym postem
- umieszczasz informację na swoim blogu o moim Candy lub/i udostępniasz informację na profilu FB
- czekasz na losowanie:)

Na zgłoszenia czekam do 6 grudnia do godz. 16.00:)

 
 
 
I banerek do skopiowania:

Powodzenia!!!

piątek, 23 listopada 2012

Anielka

Anielka powstała w pewien smutny wieczór, po koszmarnym dniu w pracy.
Miała być aniołem-terapeutą.
Z zadania się wywiązała. Jak ją zobaczyłam gotową, taką uśmiechniętą od razu poprawił mi się humor.
Zdjęcia autorstwa Megolandii, która to poratowała mnie w kryzysowej sytuacji (dla mnie tydzień bez aparatu to koszmar). Dziękuję Ci dobra kobieto:)

PS. Hand made by pstro dziękuję bardzo za wyróżnienie.

środa, 21 listopada 2012

Rudy rudy rudy.... kot

Sezon na rydze zakończony, a u mnie wykluł się rudy kot.
Albo mysz. Różnie na mieście na to stworzenie mówią.
W każdym bądź razie pewna jestem jednego - stworzenie owo na pewno nie lubi być fotografowane. Po zaledwie kilku ujęciach, odwróciło się tyłem do obiektywu, jednoznacznie dając mi do zrozumienia, że sesji zdjęciowej koniec.
 
Dobrego środowego wieczorku!!

A tak na marginesie - zachęcam do polubienia Zielonego Kamyka na FB:)

poniedziałek, 19 listopada 2012

Szalik

Swoją zapowiedź miał już na fb.
Powstał z resztek. Dłuuuugaśny... prawie 2 metry ma:)
Można nim się opatulić 3 razy.
Nie to żebym za zimą tęskniła, ale przydałoby się go przetestować;)
 

sobota, 17 listopada 2012

Moja jesień w kolorach tęczy

Takie małe podsumowanie zabawy pn. Jesień w kolorach tęczy.
Każde zdjęcie to inna historia. Nad jednym kolorem myślałam dłużej, inne "wskakiwały" zupełnie przypadkowo.
Nad czerwonym i pomarańczowym nie musiałam się zastanawiać - były obok mnie.
Kiedy rządził żółty, spacerowałam po Elektrociepłowni i tam szukałam tego właśnie koloru.
Żabki zsynchronizowały się z tygodniem zielonym.
Z niebieskim miałam problem i myślałam nad nim 2 tygodnie - a wystarczyło pojechać do Domu i zdjęcie gotowe.
Żeby wydziergać coś w granacie musiałam zakupić nici w odpowiednim kolorze!
Za to fiolet był zaplanowany i powstał bez większych poświęceń;)
Tak to u mnie wyglądało:
Anne dziękuję za świetną zabawę:)

środa, 14 listopada 2012

Środa ze szczyptą chilli

Tak to jest jak się człowiek naogląda programów kulinarnych. W którymś padło hasło - ciasto czekoladowe z chilli (albo coś w ten deseń).
I musiałam zrobić swoją wersję.
Do podstawowego ciasta na muffinki dodałam 2 łyżeczki kakao, pół czekolady i pół łyżeczki zmielonego chilli.
Pyszne to wyszło.
Słodkie, szczypie w język, mniam mniam:)
Upieczone wczoraj, dziś zapakowałam do pracy - będą na drugie śniadanie:)
Dobrej czekoladowo szczypiącej środy;)

poniedziałek, 12 listopada 2012

Komin w modnym kolorze

Przechadzając się kiedyś po galerii zauważyłam, że większość ubrań na wystawach jest w kolorze musztardowym. Pomyślałam - widocznie taka teraz moda. No to zakupiłam Czterdziestkę i uplotłam cudaka.
Schemat ażuru wzięłam z jakiejś starej gazety, robiłam na okrgło, druty 4 mm, zużyłam jeden motek, wymiary: ok 50 cm szerokości i 27cm wysokości.

sobota, 10 listopada 2012

Myszka

Przyznam się wam do czegoś.
Panicznie boję się małych, podobno milutkich i słodkich, szybko przemieszczających się zwierzątek zwanych myszami. Brrrr.... Aż mam ciarki jak o takowych myślę.
Nie wiem co mnie podkusiło, żeby jedną z ich przedstawicielek zrobić. Na szczęście ta jest dość statyczna i bezproblemowa:)
Dobrego weekendu:)