Paryżanki to dwie bluzeczki.
Asi - biało-granatowa i moja biała ze złotą nitką.
najpierw był pomysł, żeby coś wspólnie wydziergać. a później poszukiwania wzoru.
i jak już wybrałyśmy ten właściwy to było wspólne dzierganie.
a raczej dzierganie w tym samym czasie.
o ile maili wtedy wymieniłyśmy!!
i o doborze włóczki, i o postępach prac, i o wszelkich poprawkach, i nawet o doborze guzików.
o wszystkim po prostu.
a później umówienie się na sesję zdjęciową:
a to pogoda brzydka, a to termin ciężko zgrać, a to fotograf zajęty
w końcu się udało:)
zdjęcia zrobił syn Asi - dziękujemy bardzo:)
taka wspólna sesja to dla mnie nowość
a ile było przy tym śmiechu:D
kilka fotek z przymrużeniem oka;)
Asiu - dziękuję bardzo za wspólną zabawę:)
to co teraz dziergamy?;)