Dziś kolejna porcja zaległości - kilka drobiazgów - breloczków.
Jakiś czas temu zmieniałam pracę. I każdemu z współpracowników, na pożegnanie, wręczyłam takiego misia-inżyniera:) Misiów powstało kilka, na zdjęcie załapał się tylko jeden;)
Dziś kolejna porcja zaległości - kilka drobiazgów - breloczków.
Jakiś czas temu zmieniałam pracę. I każdemu z współpracowników, na pożegnanie, wręczyłam takiego misia-inżyniera:) Misiów powstało kilka, na zdjęcie załapał się tylko jeden;)
Co prawda mam przygotowane posty jeszcze z zaległościami, ale dziś przychodzę z nowością:)
Podczas jednej z naszych rozmów z Asia, narodził się pomysł na stworzenie mini kolekcji chust w myśl zasady "na każdy dzień tygodnia inna". Chwilę później pomysł przybrał nazwę "7 days" i powstały założenia - czyli obie dziergamy wg jednego wzoru i mamy z tego mnóstwo radości. A w chwili następnej siedziałyśmy obie przed komputerami i zamawiałyśmy włóczki w Kolorowych włóczkach :-)
Swoją chustę Asia już pokazała <klik>, a ja swoją zrobiłam, wzięłam ze sobą na święta i zostawiłam w domu rodzinnym, bo zapomniałam... no jak się nie ma w głowie, to trzeba chodzić bez chusty... ;)
Ale wczoraj ją przywiozłam, dziś użytkowałam i korzystając z miarę normalnego światła, nawet pstryknęłam zdjęcia:) Mam nadzieję, że niedługo uda nam się zrobić z Asią wspólną sesję z naszymi chustami:)
I dla pamięci:
I tak oto pierwszy z siedmiu projekt zrealizowany:) Kolejne będą, ale że nie ma ram czasowych to... nie wiadomo kiedy;) Chociaż tak wkręciłam się w tą chustę, że kusi mi, aby zacząć kolejną;)
A teraz zmykam do swetra, który w połowie prułam już 2 razy... albo 3.. straciłam rachubę...
Pozdrowionka serdeczne:)