sobota, 11 lipca 2015

porządki

włóczkowe zrobiłam
wiedziałam, że mam dużo resztek, ale nie przypuszczałam że AŻ TYLE!!
teraz będę musiała dokupić pudełka do ich przechowywania
albo szybko wykorzystać :)

11 komentarzy:

  1. Ja resztki trzymam w worku próżniowym. Szkoda wyrzucać, bo zawsze można je fajnie wykorzystać :) Zauważyłam zmiany na Twoim blogu - fajne! Ja troszkę dziergam, trochę piszę :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a ja pisze właśnie do Ciebie maila:)
      Właśnie szkoda wyrzucać tych resztek, ale denerwuje mnie, że tak leżą zajmują miejsce i zamiast ich ubywać to wciąż się mnożą.
      U mnie trzymanie w workach próżniowych nie sprawdziłoby się - ja do resztek bardzo często zaglądam, grzebię w nich, czegoś szukam i po prostu za każdym razem musiałabym odsysać powietrze - a na to nie mam cierpliwości:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Również dzisiaj postanowiłam ogarnąć bałagan włóczkowy i wiesz co ? Na resztkowych motkach wymiękłam :) Nowe pojemniki pożądane :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha no te resztki są okropne:D
      czas wybrać się na pojemnikowe zakupy;)
      pozdrawiam

      Usuń
  3. Myślałam, że resztki wełenek to tylko mój problem, niepostrzeżenie uzbierało mi się ich bardzo dużo. Najlepsze na przechowywanie włóczek są plastikowe przezroczyste pojemniki z IKEI, bo bez zaglądania do nich widać co jest w środku. Gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł fajny, ale u mnie pojemnik będzie stał w ogólnie widocznym miejscu (szafa lub regał) i takie kolorowe włóczki zepsułyby wizualnie wystrój pokoju, który jest w tonacji zielono-brązowej;)
      Tak, że muszę rozejrzeć się nad czymś innym.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Kilka tygodni temu wyniosłam do osiedlowego domu kultury cztery duże reklamówki resztek i włoczek, które już mi się przestały podobać (kolory, akryle). Dzieci mają na warsztaty. Pani prowadząca warsztaty wpadła w zachwyt :-). Jeśli wiecie, że z czegoś na pewno nie będziecie dziergać, to można oddać. A młode pokolenie rozwinie talenty artystyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale miałaś świetny pomysł!!
      Mi akurat takie resztki przydają się do breloczków, więc ciężko byłoby mi się ich pozbyć:)
      Chociaż jak uzbiera się ich za dużo to już będę wiedziała co z nimi zrobić:)
      pozdrawiam:)

      Usuń
    2. No tak, dziergasz drobiażdżki :-). Resztki zawsze Ci się przydadzą. Ja jeszcze chcę oddać dzieciakom rożne przydasiowe koraliki.

      Usuń
    3. Resztek tyle a jak jakiegoś koloru potrzebuję to i tak go brakuje w tych moich zapasach :)

      Usuń
  5. U mnie też resztek dostatek ale robię małe maskotki to akurat powoli je wyrabiam:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że zostawiasz ślad po wizycie na moim blogu:-)