piątek, 2 grudnia 2016

w sumie spokojnie: kolejny miś-Krzyś, czapeczka i komin:)

Tydzień się kończy, a wpisu brak. Tak więc nadrabiam zaległości:)
Co u mnie słychać?
W tym momencie panuje spokój, mogę sobie w końcu usiąść i podziergać coś dla siebie.
Wykorzystuję tą chwilę póki mogę:) I tak oto powstaje sweterek.
Przede mną ostatnia prosta, czyli rękawy:)



Ale zanim mogłam oddać się beztroskiemu dzierganiu koralowego sweterka, zrobiłam kolejnego misia-Krzysia, do kompletu czapeczkę oraz komin dla 10ciolatki:)





i jeszcze jesienne niebo:)

udanego weekend:)

2 komentarze:

Miło mi, że zostawiasz ślad po wizycie na moim blogu:-)