niedziela, 14 lutego 2021

Fioletowy improwizowany ;)

 Zaległości ciąg dalszy...

 Kolejny sweterek zrobiony z włóczki z odzysku. Skład szlachetny, czysta wełna. Miał to być cardigan, ale nie poradziłam sobie z plisami. Miałam je zrobić osobno - i zrobiłam. Zrobiłam wrabiając, zrobiłam doszywając. Ale żadna z wersji nie układała się dobrze. Dlatego zszyłam go pośrodku i teraz jest idealnie:)

 

I jeszcze wspomnienie lata i czasu, kiedy ten sweterek powstawał:)

 

 

8 komentarzy:

  1. Rewelacyjny! Piękny kolor i wzór. I gdzie on zszyty? Bo nic nie widać...
    Miło lato powspominać, jeszcze moment z znowu ciepło będzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:-)
      Oj czekam juz na to cieplo, bo chociaż uwielbiam zimę, to tęsknię za wiosną:-)

      Usuń
  2. Gdyby s nie napisała, że zszyłaś na środku, to nawet bym nie zauważyła. Piękny sweter! I perfekcyjnie wykonany:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:-)
      Cieszę się, że dobrze udało mibsie zakamuflować ten szew;-)

      Usuń
  3. Piękny wyszedł! I rzeczywiście nie widać tego szwu - sweterek wygląda świetnie! Ten wzór jest bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny sweterek i świetnie leży po zszyciu ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że zostawiasz ślad po wizycie na moim blogu:-)