poniedziałek, 26 kwietnia 2021

Breloczki - czyli zaległości ciąg dalszy :)

Dziś kolejna porcja zaległości - kilka drobiazgów - breloczków. 

Jakiś czas temu zmieniałam pracę. I każdemu z współpracowników, na pożegnanie, wręczyłam takiego misia-inżyniera:) Misiów powstało kilka, na zdjęcie załapał się tylko jeden;)

  

Pewnego razu, dla fanów szwedzkiej marki samochodów powstały łosie:)


 
A szykując się do wyprawy do Irlandii wydziergałam Leprikona, który przez całą podróż towarzyszył nam zawieszony na wstecznym lusterku:)

1 komentarz:

  1. Piękne są te breloczki! Ja najbardziej upodobałam sobie łosia :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że zostawiasz ślad po wizycie na moim blogu:-)