niedziela, 6 lutego 2022

Chusta Zimowy Las. I czapka.

Do płaszcza, który ostatnio pokazywałam, brakowało mi czegoś pod szyję, co pasowałoby kolorystycznie. No dobra, mam jedną czerwoną chustkę... ale jedna i to taka stapiająca się z płaszczem... słabo;)

Trzeba było wydziergać coś nowego, więc końcem grudnia zamówiłam piękny motek w sklepie WolleAmore.

I tak oto styczeń w większości minął mi na dłubaniu szydełkiem wachlarzyków. 
(Niemal codzienną relację i postępy w dłubaniu można było śledzić na stories na moim Instagramie;)
 

Dłubałam i dłubałam, aż mym oczom ukazała się chusta:

Kilka zbliżeń:

Do kompletu zrobiłam czapkę. Zwykła w warkocze, ale niezwykle ciepła, bo wewnątrz ma wkładkę ze 100% merino.


 Dane techniczne:

Włóczka: Wolle Amore (KLIK), bawełna/akryl, 1300 m, 3nitki

Wzór:SmallFansSchawl (KLIK)

Szydełko 2,5mm

Czapka - wzór z głowy, włóczki bez nazwy z zapasów


Na drutach kolejna czapka, tym razem na specjalne zamówienie.

Dziś myślę ją skończyć i czas pomyśleć o nowym swetrze... tylko mam dylemat co dziergać... czy jeszcze coś zimowego (piękne bordowo-fioletowe merino właśnie się do mnie uśmiecha) czy jednak rozglądać się za wiosenną włóczką, bo ta coraz bliżej - na balkonie tulipany już kiełkują:)

Ehh te dylematy dziewiarskie;)

Trzymajcie się ciepło!

4 komentarze:

  1. Przepiękna chusta! Te długie przejścia kolorów dały niesamowity efekt:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna i chusta, i czapka! Chusta na pewno ślicznie komponuje się z płaszczykiem :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że zostawiasz ślad po wizycie na moim blogu:-)