Projekt krótkoterminowy.
Motorek powstał pod wpływem impulsu i nagłego przypływu weny. Wzorowałam się fotką oraz motorkiem stojącym pod blokiem;)
Mój ma 7 cm dlugośći i 4 cm wysokości;)
Jeszcze nie wiem, czy to będzie breloczek czy jakaś zawieszka;)
Z tą zieloną Sonatą już długo walczę. Najpierw był Wiosenny Liść, później pół sweterka bez nazwy, aż w końcu powstała bluzeczka. I ta bluzka leży dobrze i dobrze się w niej czuję. I jej już pruć nie będę, obiecuję:)
Wszystko co dobre szybko się kończy. I mój urlop właśnie dobiega końca. Jak było? Swojsko, prosto, normalnie. Czas płynął leniwie, cisza, spokój, na niebie słońce, w lesie grzyby, w ogrodzie świeże owoce. A co ja będę opowiadać. Sami zobaczcie, kilka migawek: Robótkowo też działałam. Bluzeczkę z zielonej Sonaty prawie zrobiłam, jeszcze małe rękawki i pokaże co udziergałam. Uciekam korzystać z ostatniego dnia beztroski;) Miłej niedzieli:)