ta jesień mija mi pod znakiem Lisków :)
najpierw pani Justyna zapytała czy nie zrobię dla niej poduszki-liska:)
tydzień później pani Kinga poprosiła o liskowy komino-kaptur.
a z rozpędu powstał też lisek-breloczek, nieco koślawy, ale i tak fajny - i szuka domu;)
przedstawiam Wam liskowe stadko:
I moje niebo - zdjęcie wygrzebane z archiwum, gdyż obecne niebo nie jest tak malownicze:)
Śliczne chociaż liski w szarym kolorze bardziej przypominają mi wilczki :)
OdpowiedzUsuńWszystkie rzeczy są piękne, ale najbardziej podoba mi się poduszka.
OdpowiedzUsuńPoducha najładniejsza choć podobają mi się wszystkie:)
OdpowiedzUsuńJako wielka wielbicielka poduch - powiem, że lisek w takiej wersji wymiata :) Super!
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam Twoją poduszkę ... szczęka mi opadła... jest cudna !!! Fantastyczna lisia podusia :-)
OdpowiedzUsuńKomin rewelacyjny :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Piękne liski!!! Poducha jest rewelacyjna!!! A kominowi przyglądam się i przyglądam i nijak nie pojmuję, jak on jest zrobiony. Ot, cała ja. Bo wygląda na bardzo ciepły i "szczelny" :) Świetny!!! A breloczek ma piękny kolor... ach...
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Asia
Świetne liski! A breloczek przypomina mój breloczek - kota. I lisek, i kotek mają takie same łapki :-).
OdpowiedzUsuńJustynko super liski!!! :)
OdpowiedzUsuńUrocze liski! :)
OdpowiedzUsuń