Mitenki powstały w ramach wspólnego dziergania z Asią <klik>.
Wygrzebałam jakiś samotny motek Malwiny, z Asią poszukałyśmy wzoru i tak oto powstały czarne, pasujące do wszystkiego rękogrzejki:)
Kolor zupełnie nie fotogeniczny, wzór też słabo widoczny - u Asi pięknie się prezentuje - ale swoją funkcję spełniają:)
Na zdjęciu jedna, ale zapewniam, że mam dwie:D
Miłego wieczorku:)
Fajny wzór :). Zazdroszczę Ci takich fajnych mitenek, ja wciąż się przymierzam do zrobienia jakiś ale szydełkowe jakoś mi się nie podobają, uwielbiam te robione na drutach, jednak niestety sama na nich dziergać nie potrafię, więc jedynie podziwianie mi zostało ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Fajne są i do wszystkiego pasują:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWcale nie prezentują się gorzej niż mitenki Asi. Sprawiają wrażenie takich eleganckich, dystyngowanych.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Bardzo uniwersalne!
OdpowiedzUsuńJustynko - zdjęcie wyszło Ci ładniej niż moje! Piękne jest!!! Mitenki też - eleganckie są!
OdpowiedzUsuńCudowne! Doskonały kolor i przepiękny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękny wzór!
OdpowiedzUsuńŚliczne!!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń