Ja resztki trzymam w worku próżniowym. Szkoda wyrzucać, bo zawsze można je fajnie wykorzystać :) Zauważyłam zmiany na Twoim blogu - fajne! Ja troszkę dziergam, trochę piszę :) Pozdrawiam serdecznie! A.
O, a ja pisze właśnie do Ciebie maila:) Właśnie szkoda wyrzucać tych resztek, ale denerwuje mnie, że tak leżą zajmują miejsce i zamiast ich ubywać to wciąż się mnożą. U mnie trzymanie w workach próżniowych nie sprawdziłoby się - ja do resztek bardzo często zaglądam, grzebię w nich, czegoś szukam i po prostu za każdym razem musiałabym odsysać powietrze - a na to nie mam cierpliwości:) Pozdrawiam:)
Myślałam, że resztki wełenek to tylko mój problem, niepostrzeżenie uzbierało mi się ich bardzo dużo. Najlepsze na przechowywanie włóczek są plastikowe przezroczyste pojemniki z IKEI, bo bez zaglądania do nich widać co jest w środku. Gorąco pozdrawiam:)
Pomysł fajny, ale u mnie pojemnik będzie stał w ogólnie widocznym miejscu (szafa lub regał) i takie kolorowe włóczki zepsułyby wizualnie wystrój pokoju, który jest w tonacji zielono-brązowej;) Tak, że muszę rozejrzeć się nad czymś innym. Pozdrawiam :)
Kilka tygodni temu wyniosłam do osiedlowego domu kultury cztery duże reklamówki resztek i włoczek, które już mi się przestały podobać (kolory, akryle). Dzieci mają na warsztaty. Pani prowadząca warsztaty wpadła w zachwyt :-). Jeśli wiecie, że z czegoś na pewno nie będziecie dziergać, to można oddać. A młode pokolenie rozwinie talenty artystyczne.
Ale miałaś świetny pomysł!! Mi akurat takie resztki przydają się do breloczków, więc ciężko byłoby mi się ich pozbyć:) Chociaż jak uzbiera się ich za dużo to już będę wiedziała co z nimi zrobić:) pozdrawiam:)
Ja resztki trzymam w worku próżniowym. Szkoda wyrzucać, bo zawsze można je fajnie wykorzystać :) Zauważyłam zmiany na Twoim blogu - fajne! Ja troszkę dziergam, trochę piszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
A.
O, a ja pisze właśnie do Ciebie maila:)
UsuńWłaśnie szkoda wyrzucać tych resztek, ale denerwuje mnie, że tak leżą zajmują miejsce i zamiast ich ubywać to wciąż się mnożą.
U mnie trzymanie w workach próżniowych nie sprawdziłoby się - ja do resztek bardzo często zaglądam, grzebię w nich, czegoś szukam i po prostu za każdym razem musiałabym odsysać powietrze - a na to nie mam cierpliwości:)
Pozdrawiam:)
Również dzisiaj postanowiłam ogarnąć bałagan włóczkowy i wiesz co ? Na resztkowych motkach wymiękłam :) Nowe pojemniki pożądane :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
haha no te resztki są okropne:D
Usuńczas wybrać się na pojemnikowe zakupy;)
pozdrawiam
Myślałam, że resztki wełenek to tylko mój problem, niepostrzeżenie uzbierało mi się ich bardzo dużo. Najlepsze na przechowywanie włóczek są plastikowe przezroczyste pojemniki z IKEI, bo bez zaglądania do nich widać co jest w środku. Gorąco pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPomysł fajny, ale u mnie pojemnik będzie stał w ogólnie widocznym miejscu (szafa lub regał) i takie kolorowe włóczki zepsułyby wizualnie wystrój pokoju, który jest w tonacji zielono-brązowej;)
UsuńTak, że muszę rozejrzeć się nad czymś innym.
Pozdrawiam :)
Kilka tygodni temu wyniosłam do osiedlowego domu kultury cztery duże reklamówki resztek i włoczek, które już mi się przestały podobać (kolory, akryle). Dzieci mają na warsztaty. Pani prowadząca warsztaty wpadła w zachwyt :-). Jeśli wiecie, że z czegoś na pewno nie będziecie dziergać, to można oddać. A młode pokolenie rozwinie talenty artystyczne.
OdpowiedzUsuńAle miałaś świetny pomysł!!
UsuńMi akurat takie resztki przydają się do breloczków, więc ciężko byłoby mi się ich pozbyć:)
Chociaż jak uzbiera się ich za dużo to już będę wiedziała co z nimi zrobić:)
pozdrawiam:)
No tak, dziergasz drobiażdżki :-). Resztki zawsze Ci się przydadzą. Ja jeszcze chcę oddać dzieciakom rożne przydasiowe koraliki.
UsuńResztek tyle a jak jakiegoś koloru potrzebuję to i tak go brakuje w tych moich zapasach :)
UsuńU mnie też resztek dostatek ale robię małe maskotki to akurat powoli je wyrabiam:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń