Dźwięk smsa.
"Właśnie z pracy wychodzę"
"Tak wcześnie?"
"Tak, dziś udało się wcześniej:)"
Pół godziny później.
Dźwięk smsa.
"Mieliśmy wpadek. A raczej stłuczkę.
Nic mi nie jest, tylko troszkę lewa ręka boli"
"Widzisz, tak to jest jak się wcześniej z pracy urywa;)"
"Tak, miałem szczęście:)"
"Szczęście? Raczej pecha"
"Jasne, że szczęście.
Bo może jakbym wyszedł o zwykłej
porze to najechałby na nas tir, a tak to tylko corsa była:)"
chciałabym tak patrzeć optymistycznie, nawet w nieprzyjemnych sytuacjach...
Oj, nie tylko Ty, mi też by się trochę takiego optymizmu przydało, niestety bycie realistką nieczęsto pozwala dojść optymizmowi do głosu. Na szczęście idzie wiosna a z nią coraz więcej kolorów, kwiatów i ciepłych dni, więc chociaż przyroda będzie optymistycznie nastawiona, skoro nam średnio to wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
to wszystko kwestia nastawienia.
Usuńwciąż uczę się, żeby patrzeć na świat z bardziej optymistycznej strony.
nie zawsze mi to wychodzi.
ale się staram:)