środa, 11 marca 2015

szczęście

Dźwięk smsa.
"Właśnie z pracy wychodzę"
"Tak wcześnie?"
"Tak, dziś udało się wcześniej:)"

Pół godziny później.
Dźwięk smsa.
"Mieliśmy wpadek. A raczej stłuczkę. 
Nic mi nie jest, tylko troszkę lewa ręka boli"
"Widzisz, tak to jest jak się wcześniej z pracy urywa;)"
"Tak, miałem szczęście:)"
"Szczęście? Raczej pecha"
"Jasne, że szczęście.
Bo może jakbym wyszedł o zwykłej
 porze to najechałby na nas tir, a tak to tylko corsa była:)"

chciałabym tak patrzeć optymistycznie, nawet w nieprzyjemnych sytuacjach...

2 komentarze:

  1. Oj, nie tylko Ty, mi też by się trochę takiego optymizmu przydało, niestety bycie realistką nieczęsto pozwala dojść optymizmowi do głosu. Na szczęście idzie wiosna a z nią coraz więcej kolorów, kwiatów i ciepłych dni, więc chociaż przyroda będzie optymistycznie nastawiona, skoro nam średnio to wychodzi ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to wszystko kwestia nastawienia.
      wciąż uczę się, żeby patrzeć na świat z bardziej optymistycznej strony.
      nie zawsze mi to wychodzi.
      ale się staram:)

      Usuń

Miło mi, że zostawiasz ślad po wizycie na moim blogu:-)