niedziela, 19 kwietnia 2015

podkładki sobie uplotłam

bardzo twórczy mam weekend
i nie to że czas mam, ale przede wszystkim wenę
bo z tym u mnie ostatnio różnie bywało
i tak w końcu zrobiłam sznur cotton ballas (innym razem pokażę),
 uplotłam zawieszkę motylka (suszy się)
 oraz podkładki pod kubki, które dziś pokazuję:)
wracam do drutów, bo tam czeka na mnie amarantowy sweterek:)
miłej niedzieli:)

8 komentarzy:

  1. Justynko - piękne podkładki! No to powiem, że ja od wczoraj radośnie dziergam!!!! Stąd moja teza, że wena jest powiązana chyba z pogodą albo z czymś, co oddziaływuje na więcej osób. Dobrze, że wróciła :)
    Miłej niedzieli!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, grunt, że wróciła:)
      różowego mam już prawie połowę;)

      Usuń
  2. Tworzyłam kiedyś podkładki z włóczki w kolorze przypominającym kawę z mlekiem, ale szybko się zniszczyły i wylądowały w koszu. Mam nadzieje, że Twoje spotka lepszy los :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy kończyłam robić ostatnią podkładkę pomyślałam sobie, że jednak trzeba było zrobić w brązowym kolorze:)
      Ale te podkładki będą sporadycznie używane, więc liczę na to że dłuzej przetrwają:)
      pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Śliczne i idealnie pasują do kubków, z którymi je sfotografowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ urocze są te podkładki :) No i jak zwykle piękna prezentacja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Urocze podkładki, piękna praca :)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  6. uroczę :-) i dobrze że wena wróciła bo bez niej jakoś smutno i samotnie :-)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że zostawiasz ślad po wizycie na moim blogu:-)