piątek, 17 marca 2017

Bawełniany ze srebrną nitką

Bawełniany ze srebrną nitką to pierwszy sweterek wydziergany "u siebie".
Dziergając go oswajałam się z nową sytuacją i ze swoimi 4 kątami. Przyzwyczajona do życia w małych pokojach, nagle miałam do dyspozycji tyle przestrzeni... wiec dziergałam - pół godziny w kuchni, chwilę przycupnęłam w "sypialni" - która wtedy była graciarnią:) Później wędrowałam do "salonu", w którym przynajmniej miałam swoje łóżko, żeby wieczorem wylądować na balkonie i dziergając podziwiać zachód słońca:)
Taką to ma historię ten sweterek:)
Zwyklak taki, z delikatną dekoracją na dole.



I pomyśleć, że jeszcze rok temu nie mogłam podziwiać z okna takich zachodów słońca:)


Miłego dnia! :-)

10 komentarzy:

  1. Pamiętam sweterek ze spotkania! No piękną ma historię :-).
    Zapraszam w odwiedziny, masz blisko, a śmiem twierdzić, że moje zachody słońca przebiją te Twoje :-P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, dziękuję za zaproszenie, chętnie zobaczę Twoje zachody:)
      Zapewne również są piękne, ale ja i tak w moich jestem zakochana;)

      Usuń
  2. Zwykły jest bardzo niezwykły! Gratuluję udanego sweterka i nowych czterech kątów ;)
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
  3. sliczny sweterek, a przez ten delikatny detal, wcale nie taki zwyklak- super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny jest i pewnie ze zdobycznej włóczki:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Oczywiście, że z włóczki zdobycznej;)

      Usuń

Miło mi, że zostawiasz ślad po wizycie na moim blogu:-)