wtorek, 2 stycznia 2018

Winogronek, szalik, sowa i koza - taki grudniowy groch z kapustą;)

To nastał nam nowy czas. I ja wiem, że to tylko zmiana daty, ale od tej zmiany dzieją się w moim życiu same dobre i pozytywne rzeczy :-)  Oby tak dalej:)

Ale jeszcze w starych czasach - które przecież wcale takie złe nie były - wydziergałam kilka rzeczy.
I tak oto powstał sweterek z pięknej winogronkowej włóczki:


Powstał też długaśny szalik:

Powstał komplet dla 3latka:


  Kózka:


Oraz pan Myśliwy:)



Hmmm w zasadzie to taki skrót tego co powstało. Reszta powędrowała w świat i nawet nie zatrzymała się przed moim obiektywem.

To zmykam do szydełka, które już się niecierpliwi, a Wam życzę wszystkiego co najlepsze:)
Pozdrawiam:)


7 komentarzy:

  1. Rewelacyjny sweterek! Ogromnie mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne prace Justynko! Sweter jest obłędny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kózka mnie zauroczyła! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Kózka wymiata! Choć sweterek też piękny- i wzór, i kolor!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kooocham kozy od dzieciństwa miłością bezgraniczną więc koza jest moim number łan😜 za sweterek chylę czoła, mi jakoś tak nie wychodzą, trza poćwiczyć jeszcze troszkę ale najpierw.... Skarpetki😜 Pozdrawiam Pchła M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że zostawiasz ślad po wizycie na moim blogu:-)