Jasna, letnia szydełkowa torebka.
Wzór ściągnięty gdzieś z pinteresta.
Ta torebka powstała w 100% z materiałów z odzysku. Włóczka to połączenie białej Sonatki oraz złotej poliestrowej nitki pochodzą ze sprucia Paryzanki o której pisałam tutaj.
Ucho oraz zamek wzięłam ze starej torebki.
Podszewka - uszyta z jakiejś starej bluzki z sh.
Jest pojemna, mieści najważniejsze dla mnie rzeczy czyli: parasolkę, portfel, kosmetyczkę i pudełka z jedzeniem do pracy. I jeszcze jakieś dodatkowe drobiazgi.
Obecnie na drutach posucha.. Próbuję zacząć nową ombre bluzeczkę, ale ciągle coś mi nie pasuje i pruję...
Oby szybko zła passa minęła;)
Trzymajcie się!
Bardzo mi się podoba :) Moja trzecia torba właśnie się suszy. ;) Szewc bez butów chodzi, bo każda torba jest urodzinowym prezentem dla kogoś... ;) Pozdrawiam K
OdpowiedzUsuńTorebki to wdzięczne robótki, w miarę szybko się je robi, więc można uzupełnić braki:-)
UsuńPozdrawiam:)
Justynko - jest piękna!!!!! I jeszcze ta podszewka - dopełnia całości. Ja też trwam w "trybie torebkowym" :) Pozdrawiam Cię serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńDziękuje:)
UsuńPo głowie chodzi mi kolejna torebka, więc to może jakiś torebkowy wirus zapanował?;)
Torebka taka szałowa, że nawet podszewka błyszczy jakimś cekinem! Wow! Uwielbiam takie wykorzystanki wszystkiego co się da!
OdpowiedzUsuńTak, na materiale podszewkowym są takie błyszczące nupki:)
UsuńTo jest super uczucie, kiedy z wydawałoby się zbędnych rzeczy powstaje coś oryginalnego!:-)